czwartek, 29 maja 2014

Got it or die trying ! :)

Każdy z nas na pewno ma takie rzeczy, które chciałby zrobić w życiu - nazywamy je marzeniami. Ja mam parę takich marzeń, które mam zamiar spełnić, przynajmniej starać się to zrobić. Wymyśliłam sobie że będę je tu opisywać, gdy będę do nich dążyć lub gdy już uda mi się je osiągnąć chociażby w małym stopniu.
Ostatnio ktoś napisał mi taką rzecz:

"co byś zrobiła gdybyś na 100 proc. wiedziała że jutro umrzesz?
a za rok?
a jeśli byś wiedziała, że umrzesz za dwa lata?"

Zmusiło mnie to do refleksji (napisał to ktoś kogo uważam za mądrą,błyskotliwą osobę, której warto słuchać), no i właśnie co bym zrobiła gdybym wiedziała ... ?   
Muszę poznać swoje "pragnienia i potrzeby" i chyba pomału już je odkrywam.
Podjęłam kilka ważnych decyzji, które całkowicie zmienią moje życie - mam nadzieję że niektórych nie będę ich żałować.

Już niedługo opiszę tu pierwszą z nich ;)

sobota, 24 maja 2014

Oczekiwania vs Reczywistość



Autentyczna rozmowa w coffe heven. Nie żebym podsłuchiwał ale siedziały blisko, mówili głośno i za nic nie umiałam się skupić na książce przez te ich rozmowę.

- I co smakowała mu kolacja? – Pyta kobieta na oko 28 lat, drugiej w podobnym wieku obie raczej ładne ale nie najładniejsze tak 6/10, na diecie – przynajmniej tak mówiły, obie jedzą ciasto i piją kawę typu light. 

- Trudno powiedzieć niby mówił że dobra ale zjadł szybko i bez większego zachwytu, w ogóle był zdziwiony że jakąś kolacje przygotowałam. Potem uprawialiśmy sex, nie powiem dobrze mi było ale jak już skończył to się zaczął ubierać i powiedział że ma dziś jeszcze dużo pracy a poza tym to nie lubi nocować poza domem.

- Może nieśmiały trochę jest bo to przecież było wasze drugie spotkanie. Wiesz faceci niby tacy macho a w środku są wrażliwi i nieśmiali. Kiedy się znowu spotykacie?

- Nie wiem, nie odezwał się więc dziś rano napisałam sms że szkoda że musiał jechać bo bym mu śniadanie zrobiła do pracy ale że i tak było super i że trzeba to powtórzyć.

- I co odpisał?

- Że kiedyś możemy powtórzyć.

- Kurde gdzie są Ci prawdziwi mężczyźni co przychodzą z kwiatami.

- I weź znajdź tu teraz męża.

- Ale co spotkasz się jeszcze z nim?

- Jak się odezwie to się spotkam a co mi tam.

To tak w skrócie pomijając narzekanie na pracę, pogodę, kota, sąsiadów, szefa i politykę.
A dlaczego nie mogłoby być tak? 

- I jak wczorajsze spotkanie?

- Dobrze, przyjechał po mnie 15 minut przed czasem, poszliśmy do tej nowej restauracji w centrum, było miło, komplementy, świece, wino, dobre jedzenie.

- A potem … ?

- Nic odwiózł do domu, odprowadził do drzwi, buziak na pożegnanie a zanim weszłam do mieszkania dostałam już sms z podziękowaniami za cudowny wieczór i pytaniem kiedy będzie mnie mógł znowu zobaczyć.

- Tylko buziak, nie zadłużył na nic więcej?

- Choćby nie wiem jak się starał to i tak nic więcej by nie dostał, to było nasze drugie spotkanie. Żaden facet nie zasługuje żeby dać mu wszystko na pierwszym, drugim, piątym a nawet ósmym spotkaniu.

Czy to aby na pewno wina mężczyzn? Czy to oni są odpowiedzialni za nasze rozczarowania i generalnie całe zło na tym świecie?





wtorek, 20 maja 2014

Keep calm and go running !


Pewnie nie raz zdarzyło Ci się że żałowałeś pewnych sytuacji, które miały miejsce lub rzeczy, które zrobiłeś czy też nie zrobiłeś. Zdarza się że żałowałeś że w twoim życiu pojawiły się pewne osoby (oby było to potraktowane jako lekcja ... :) ). Jednak czy zdarzyło Ci się kiedyś że żałowałeś zrobionego treningu? Znasz kogoś kto mówi „Ej stary po co ja dziś ćwiczyłem” albo „Mogłam nie iść na trening jakoś się po nim źle czuje i mi smutno”. No właśnie ludzie tak nie mówią, wręcz przeciwnie dzięki ćwiczeniom czujesz się i wyglądasz lepiej, masz lepsze samopoczucie i jesteś pewniejsza siebie. 

Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju aktywności, moim ulubionym sposobem na trening jest bieganie. Biegam praktycznie codziennie i to najlepiej rano przed śniadaniem, wtedy najlepiej spala się tłuszcz. Bieganie to dobry sposób aby schudnąć i pooddychać świeżym powietrzem. Dlatego nic dziwnego że wstałam przed 7.00 i poszłam biegać w tak cudownym miejscu.



Bieganie jest łatwe, tanie, skuteczne i przyjemne (Gdy już to polubisz, na początku zastanawiasz się skąd w ogóle przychodzą Ci do głowy tak głupie pomysły :P ). Taki rest był mi potrzebny, nabrałam nowej energii i mocy do działania. Mam nowy pomysł na trening (Już nie mogę się doczekać) i bardzo pracowity miesiąc czyli obrona, hobby, trening a oprócz tego jest wiosna i po prostu nie można siedzieć w domu ! Mam nadzieje że efekty tego pomysłu już niedługo tu przedstawie :) 



czwartek, 15 maja 2014

Maj



Maj to zdecydowanie mój ulubiony miesiąc, wszystko budzi się do życia, świat staje się piękniejszym miejscem dzięki cudownym kwiatom bzu, a ludzie wydają się być szczęśliwsi. 

Zakochani ludzie.

Gdy jesteś kobietą i nie masz swojej drugiej połówki a nie daj Boże jesteś już po 25 roku życia jesteś nieszczęśliwą, nieudolną, samotną istotą wytykaną palcami. Denerwują Cię zakochane pary oblegające parkowe ławki a kolorowe czasopisma, książki, rodzina i znajomi przypominają że nie możesz być szczęśliwa nie będąc w kimś szaleńczo zakochana z wzajemnością. Widocznie jest z Tobą coś nie tak. Świat każe nam marzyć o wielkiej miłości, domu na kredyt, dzieciach i pracy, której często nie lubimy ale jest dobrze płatna. 

Dlatego kobiety na siłę szukają pana idealnego a z upływem lat coraz bardziej obniżają swoje wymagania. Nie musi mieć dobrej pracy ważne że wg jakąś ma. Nie musi lubić dzieci ważne żeby mi je zrobił. Nie musi być przystojny ważne że ma dwie ręce i nogi i że w rodzinie nie ma chorób psychicznych (mogłabym urodzić chore dziecko). 

A nie można być szczęśliwym samym ze sobą? Czy sama musi oznaczać samotna?

Znam dziewczynę, która marzyła o bajkowej miłości od dziecka zaczytywała się kopciuszkiem, śpiącą królewną i sama chciała być kiedyś dla kogoś taką księżniczką. Niestety miała już 22 lata a jej książę się nie pojawiał, nie chciał dłużej czekać więc postanowiła sama go poszukać. Znalazła. Przystojny , miły, chciał z nią być i mimo że czuła że nie jest jak w jej bajkach, nauczyła się go w pewien sposób kochać, wzięli ślub i wspólnie zamieszkali. Po 2 latach ich rozmowy sprowadzały się tylko do rachunków a wspólnie spędzany czas do niedzielnych obiadów u rodziców. W pracy poznała Marka, od razu wiedziała że to on. Mimo że ciągnęło ich ku sobie to on nie zwracał na nią uwagi bo nosiła obrączkę. Rozwód i wszystkie sprawy związane z rozstanie zajęły jej 2 lata, 2 długie lata, które mogła spędzić z Markiem ale nie spędziła. Gdy zaczęli się już spotykać była najszczęśliwsza na świecie, wiedziała że to jest jej bajeczna miłość.

Przecież nie można szukać miłości na siłę (tak niestety czasopisma czasem nie mają racji). Można w tym czasie zająć się sobą, przyjaciółmi, robieniem tego co sprawia nam przyjemność i być zadowolonym z tego jak wygląda nasze życie.

poniedziałek, 5 maja 2014

Być Polakiem

Wpisując w Google hasło „Polska to” wyskakują nam następujące dopasowania: to dziki kraj, to chory kraj, to my a nie Donald i jego psy, to dziwny kraj. A przecież kiedyś obowiązującym hasłem było „Polska to brzmi dumnie”. Jesteśmy krajem, który jest cholernie dumny ze swojej historii i krajem, który cholernie boi się o swoją przyszłość. Mieliśmy ogromny potencjał i kierowaliśmy się wartościami „Bóg, Honor, Ojczyzna”, czy nadal tak jest? Jestem za młoda aby pamiętać tamte ciężkie czasy,  pełne chwały zwycięstwa i porażki, które znosiliśmy godnie i nie poddawaliśmy się bo wierzyliśmy w nas i naszą ojczyznę. Gdyby teraz spytać młodzież jakie są ich marzenia to wiele powie wyjechać z kraju do Anglii, Norwegii, Niemiec ( Do Niemiec?????). Typowy Polak ma dziwną, sprzeczną osobowość i poglądy. Niemiec to wróg numer 1, nie będziemy uczyć się niemieckiego (nie ma co się dziwić po II wojnie), a ich kobiety to Shreki. Mimo tej całej niechęci, chętnie wyjedziemy na zachód za lepszymi pieniędzmi, podziwiamy ich ordnung i politykę a większość samochodów na polskich drogach pochodzi z …. ? Narzekamy na nasz rząd i politykę, najchętniej każdy z nas by zmienił cały ten burdel i wyrzucił stamtąd tych wszystkich złodziei. Pięknie mamy do tego prawo i co z tym robimy? Nic nawet nie idziemy na głosowanie. Typowy Kowalski wszystko wie, wszystko potrafi i wszystko zrobił by lepiej, a gdy ma do pomocy szwagra to nawet mógłby podbić świat ale mu się nie chce. Typowy Kowalski to ktoś kto klnie i trąbi na kierowców jadąc do kościoła, to ktoś kto doniesie na sąsiada narzekając że nikomu teraz nie można ufać. Szczycimy się tym że udało nam się okraść państwo płacąc mniejszy podatek niż powinniśmy, jadąc autobusem na gapę, unikając mandatu za przewinienie, jednocześnie narzekając że nic w państwie nie zmienia się na lepsze.  Narzekamy na naszą „darmową” opiekę zdrowotną i na „darmową” naukę. Polak lubi narzekać: zły kraj, zła polityka, ludzie kurwy, dorobił się bo kradł i oszukiwał, uczciwie tu nie zarobisz, kiedyś było lepiej. Nic dziwnego że młodzież olewa kraj, który nic mu nie oferuje i szuka lepszego życia na wyspach. Mimo że ja też jestem tą młodzieżą to nie myślę o wyniesieniu się z mojego kraju. Trawa zawszę będzie zieleńsza u sąsiada, patrzymy na bogatsze kraj, zazdrościmy im i denerwujemy się na nasz kraj. Nigdy nie patrzymy na kraje, w których jest wojna, głód, bieda a dzieciaki mogą tylko pomarzyć o nauce, krajach gdzie szczytem marzeń młodego człowieka jest posiadanie własnego wózka z owocami i/lub z pamiątkami. Kraje, w których dla ich mieszkańców życie w Polsce było by jak American Dream, my jednak nigdy nie jesteśmy za to wdzięczni. Wiele rzeczy nie podoba mi się w Polsce (ale jestem pewna że wielu Amerykanów też znalazło by wiele wad w Ameryce i wielu Anglików wiele wad w Anglii – może imigranci?), ale mimo wszystko jestem wdzięczna że urodziłam się właśnie tutaj.

Nie chce uogólniać i kierować się stereotypami, ale czy niestety tak troszkę nie jest? ;)