sobota, 24 maja 2014

Oczekiwania vs Reczywistość



Autentyczna rozmowa w coffe heven. Nie żebym podsłuchiwał ale siedziały blisko, mówili głośno i za nic nie umiałam się skupić na książce przez te ich rozmowę.

- I co smakowała mu kolacja? – Pyta kobieta na oko 28 lat, drugiej w podobnym wieku obie raczej ładne ale nie najładniejsze tak 6/10, na diecie – przynajmniej tak mówiły, obie jedzą ciasto i piją kawę typu light. 

- Trudno powiedzieć niby mówił że dobra ale zjadł szybko i bez większego zachwytu, w ogóle był zdziwiony że jakąś kolacje przygotowałam. Potem uprawialiśmy sex, nie powiem dobrze mi było ale jak już skończył to się zaczął ubierać i powiedział że ma dziś jeszcze dużo pracy a poza tym to nie lubi nocować poza domem.

- Może nieśmiały trochę jest bo to przecież było wasze drugie spotkanie. Wiesz faceci niby tacy macho a w środku są wrażliwi i nieśmiali. Kiedy się znowu spotykacie?

- Nie wiem, nie odezwał się więc dziś rano napisałam sms że szkoda że musiał jechać bo bym mu śniadanie zrobiła do pracy ale że i tak było super i że trzeba to powtórzyć.

- I co odpisał?

- Że kiedyś możemy powtórzyć.

- Kurde gdzie są Ci prawdziwi mężczyźni co przychodzą z kwiatami.

- I weź znajdź tu teraz męża.

- Ale co spotkasz się jeszcze z nim?

- Jak się odezwie to się spotkam a co mi tam.

To tak w skrócie pomijając narzekanie na pracę, pogodę, kota, sąsiadów, szefa i politykę.
A dlaczego nie mogłoby być tak? 

- I jak wczorajsze spotkanie?

- Dobrze, przyjechał po mnie 15 minut przed czasem, poszliśmy do tej nowej restauracji w centrum, było miło, komplementy, świece, wino, dobre jedzenie.

- A potem … ?

- Nic odwiózł do domu, odprowadził do drzwi, buziak na pożegnanie a zanim weszłam do mieszkania dostałam już sms z podziękowaniami za cudowny wieczór i pytaniem kiedy będzie mnie mógł znowu zobaczyć.

- Tylko buziak, nie zadłużył na nic więcej?

- Choćby nie wiem jak się starał to i tak nic więcej by nie dostał, to było nasze drugie spotkanie. Żaden facet nie zasługuje żeby dać mu wszystko na pierwszym, drugim, piątym a nawet ósmym spotkaniu.

Czy to aby na pewno wina mężczyzn? Czy to oni są odpowiedzialni za nasze rozczarowania i generalnie całe zło na tym świecie?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz