środa, 3 września 2014

Skąd wziąć motywacje?


Mówią że najgorzej jest zacząć. Zacząć to jeszcze nic, wytrwać to prawdziwy wyczyn. Wiele z nas zaczynało już kilkanaście razy, zaczynało i … no właśnie i nic. Nawet jeżeli schudliśmy na jakiejś diecie cud stracone kilogramy szybko wróciły wraz z nadwyżką. Potrzeba 3 miesiące aby zmienić swoje nawyki, ale  aby to się stało trzeba wytrwać a do tego właśnie potrzeba motywacji. Tylko skąd wziąć motywacje silniejszą niż tabliczka czekolady? Mam kilka sprawdzonych już chwytów ;)


  1. Nie zastanawiaj się czy ćwiczyć. Nie rozmyślaj czy zrobić to teraz tak jak planowałaś czy wieczorem. Po prostu wstań i zrób to. Gdy zaczniesz się zastanawiać jest duże prawdopodobieństwo że tego nie zrobisz. Rób to automatycznie. 
  2. Zrób zakupy. Jak wiemy dieta jest bardzo ważna, gdy zrobimy zapasy zdrowego jedzenia będzie nam łatwiej. Pozbądźmy się z domu złych produktów i starajmy się mieć w domu zawsze zapas tych dobrych. 
  3. Wizualizacja. Każda z nas ma swój ideał. Wgrajcie sobie zdjęcie idealnej figury na telefon, przywieście na lodówkę motywujące hasła.  Możecie stworzyć sobie swój miesięczny plan i każdego dnia skreślać/odrywać każdy kolejny udany dzień.
  4. Opowiedz znajomym o swoim postanowieniu. Gdy to zrobisz będzie Ci wstyd zrezygnować. Może dostaniesz też od nich wsparcie albo odrobinę motywacji, której Ci w danej chwili potrzeba. 
  5.  Nie rezygnuj za każdym razem gdy się potkniesz. Każdemu zdarzają się małe lub większe grzeszki dietetyczne / odpuszczenie treningu. Najważniejsze jest jednak żeby od następnego dnia dalej przestrzegać diety i ćwiczyć, nie można traktować tego jako końca naszego postanowienia. 
  6.  Zacznij od teraz. Nigdy nie zmienia się życia od jutra. Nawet jeżeli właśnie skończyłaś jeść pizzę – to jest i tak lepszy moment niż jutro. Idź chociaż kup zapasy zdrowego jedzenia, zrób plan treningowy, przygotuj się jakoś. 
  7.  Obiecaj sobie nagrodę. Możesz przez 30 dni, w których podejmiesz wyzwanie odkładać sobie 10 złotych i kupić za nie szorty o rozmiar mniejsze, albo strój kąpielowy w którym z dumą wyjdziesz na basen. Nie koniecznie musi to mieć formę materialną, możesz założyć seksowną sukienkę i wyjść do klubu – pochlebne spojrzenia mężczyzn powinny wystarczyć ;) (Metoda schudłam należy mi się nagroda – tort, jest niedorzeczna, nie tak się nagradzamy !!!) 
  8.  Rejestruj postępy. Zważ się i się zmierz. Postępy nie zawsze widać gołym okiem a ich brak może zniechęcić. Nie waż się i nie mierz codziennie zrób to na końcu wyzwania ewentualnie po dwóch tygodniach. Mniej centymetrów na pewno podziała na Ciebie motywująco.

Każdy ma jakiś swój powód dla którego zaczyna, jeśli nam na tym zależy to nie ważne jaki on jest. Ważne żebyśmy starali się z dnia na dzień być coraz lepszym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz