Myślimy że mamy gorzej niż inni (może to wina tego że w tych czasach znamy ludzi przeważnie przez internet, a przedstawione tam ich życie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością). Zastanawiamy się dlaczego nie możemy mieć takiego męża/żony, takich dzieci, pracy, życia jak inni. Dlaczego nie możemy być tacy jak oni? Nigdy nie patrzymy na tych co mają gorzej i nie jesteśmy wdzięczni za to co mamy. A gdybym tak przyszła na świat gdzie indziej, w innym miejscu na ziemi?
Urodziliśmy
się w Polsce, a więc w kraju którego nie lubimy, nienawidzimy polityków, ale
gdyby była taka potrzeba walczylibyśmy za naszą ojczyznę. Narzekanie mamy w
naturze jednak mamy szansę na życie takie jakie chcemy. Każdy z nas może iść na studia i znaleźć
pracę, która zapewni im przynajmniej minimalny byt. Mamy możliwość podróżować,
zakładać rodzinę, samorealizować się , marzyć i te marzenia spełniać. Żyjemy w kraju, w którym nie ma jadowitych zwierząt, nie boimy się wyjść
na ulice i możemy walczyć o swoje na przykład poprzez media.
Gdybyśmy
urodzili się w biednej Tunezji, kraju którego jego mieszkańcy także nie lubią,
zajmowalibyśmy się turystyką, czyli
wciskaniem szmelcu kapryśnym turystą, a jeśli by nam się nie udało, możliwe że nie
mielibyśmy co jeść. Mielibyśmy możliwość się uczyć, ale tam dzieciaki bardziej
pragną swojego stoiska lub wózka z owocami niż wykształcenia. Nie mielibyśmy
czegoś takiego jak wakacje czy urlop a o podróżowaniu nawet byśmy nie marzyli.
Tunezja to kraj, w którym obywatele nie mają za dużo możliwości na walkę o
swoje prawa i nie zawsze czują się w nim bezpiecznie.
Korea Północna …
Gdybyśmy żyli w Korei nie wiedzielibyśmy nic o prawdziwym świecie. Myślelibyśmy,
czuli i robili byśmy wszystko tak jak sobie tego życzy państwo. Cieszylibyśmy
się z wygranych mistrzostw świata w piłce nożnej 2014. W sumie to cieszylibyśmy
się ze wszystkiego, że naszym prezydentem jest Bóg i że możemy żyć w tak
cudownym kraju. Nie przeszkadzało by nam nawet że mamy ograniczony internet. Ale niewiedza jest przecież błogosławieństwem,
nauczono by nas że mamy być szczęśliwi bez względu na okoliczności. Ale czy
naprawdę byśmy byli?
Gdybyśmy
urodzili się w USA nie narzekalibyśmy na nasze państwo. Nawet nie mając nogi
moglibyśmy osiągnąć wszystko co sobie zaplanowaliśmy i państwo by nam w tym
pomogło. Marzylibyśmy o wygodnym życiu, o tym żeby być i mieć przy jak
najmniejszym nakładzie pracy. Na starość marzylibyśmy o campingu, którym
zwiedzalibyśmy Stany (od nastolatka byśmy o tym marzyli, ale nie było na to czasu -
musieliśmy pracować). Nie czulibyśmy się bezpiecznie w naszym kraju i pewnie
mielibyśmy broń, którą posiada duża część mieszkańców, zwłaszcza młodych, a
zagrożenie że zginiemy w ataku terrorystycznym byłoby całkiem realne.
Jestem pewna że mogliśmy trafić o wiele gorzej niż Polska. Narzekamy, bo lubimy, a co
innego mielibyśmy robić? Prawda jest
jednak taka że jesteśmy silniejsi niż nam się wydaje i możemy znieść więcej niż
nam się wydaje a przede wszystkim możemy osiągnąć więcej niż nam się wydaje !
Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy, ważne by starać się te plusy dostrzegać
bo wdzięczność jest lepszym uczuciem niż złość.
Wdzięczność to naprawdę potężna siła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz